Sama nie wiem, która część quicha jest najlepsza. Masa śmietanowo-jajeczna? Kruche ciasto? Czy te dodatki do masy, które nadają całości indywidualny charakter? Dzisiaj najbardziej klasyczne połączenie: chrupiący boczek i miękka cebula, podkręcone świeżą bazylią.
150 g mąki
60 g masła
1 jajko rozmiar S
15 ml wody
Ze składników zagniatamy szybko ciasto, formujemy kulę i wkładamy do lodówki na minimum 30 minut. Po tym czasie wyjmujemy, wałkujemy i przekładamy na formę. Przykrywamy papierem do pieczenia, na wierzch wysypujemy obciążenie ( u mnie fasola) i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 C przez 15 minut. Po tym czasie wyjmujemy papier i dopiekamy kolejne 5 minut. Następnie wylewamy nadzienie:
- 100 g boczku
- 1 cebula
- 10 listków bazylii
- sól
- pieprz
- 2 jajka
- 100 ml śmietany (u mnie gęsta kwaśna 18%)
- żółty ser
Boczek kroimy w kostkę i smażymy, aż będzie brązowy i chrupiący. Ściągamy z patelni, bez odlewania tłuszczu wytopionego z boczku. Na tłuszczu tym smażymy cebulę, aż zmięknie. Odstawiamy do ostudzenia. W misce mieszamy jajka ze śmietaną, dodajemy boczek, cebulę i pokrojone w paski liście bazylii. Doprawiamy solą i pieprzem. Wylewamy na tartę, posypujemy żółtym serem i zapiekamy przez kolejne 15 minut czekając, aż uzyska złoty kolor.
smnacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz