poniedziałek, 25 lutego 2013

Comfort fod - grzanki z mozzarellą, octem balsamicznym i bazylią


Pyszne jedzenie wcale nie musi być pracochłonne i niezwykle wyszukane. Czasami kilka prostych składników potrafi stworzyć rewelacyjne połączenie. 



  • 2 kromki chleba
  • 1/2 kulki mozzarelli
  • kilka listków bazylii
  • ocet balsamiczny
  • słodka papryka wędzona w proszku


Chleb wkładamy na patelnię i czekamy, aż się zrumieni. Obracamy na drugą stronę i kładziemy na nim mozzarellę. Posypujemy wędzoną słodką papryką w proszku. Przykrywamy i czekamy, aż ser się roztopi. Zdejmujemy z patelni, polewamy octem balsamicznym i posypujemy listkami bazylii.

smacznego

sobota, 23 lutego 2013

Chlebki pita


Chlebki pita to idealny dodatek do domowego fast food. Przy wykorzystaniu maszyny do chleba nie wymagają od nas właściwie żadnej pracy, ale robione ręcznie także nie przysparzają wielu problemów. 1,5 godziny czekania, potem chwila przy patelni, ulubione dodatki... Brzmi pysznie, prawda? Przepis znalazłam na tym blogu.



  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka mleka
  • 20 g drożdży świeżych
  • 1 łyżeczka soli morskiej
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 2 łyżki oliwy



Drożdże rozcieramy z cukrem do momentu uzyskania płynnej konsystencji. Odstawiamy na 10 minut. 

maszyna do chleba:

Do pojemnika wlewamy mleko, oliwę i drożdże. Wsypujemy mąkę i sól. Ustawiamy program wyrabiania ciasta 1,5 h.

tradycyjnie:

Do miski wsypujemy mąkę. Dodajemy drożdże i sól. Powoli mieszając dolewamy mleko wymieszane z oliwą. Dobrze wyrabiamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1,5 h.

Gotowe ciasto szybko zagniatamy by pozbyć się powietrza. Dzielimy na 6 części. Każdą cześć wałkujemy na kształt koła. Patelnię (najlepiej z powłoką nieprzywierającą) mocno rozgrzewamy. Wkładamy na nią placek i podgrzewamy przez 15 sekund. Obracamy na drugą stronę i podgrzewamy przez około 2 minuty. W tym czasie powinna się utworzyć kieszonka w środku, a placek puchnie. Odwracamy ponownie i smażymy jeszcze 1 minutę.

smacznego

środa, 13 lutego 2013

Torcik z wiśniami i musem czekoladowym

Walentynki tuż tuż, więc wypadało (no dobra, nie wypadało, tylko chciałam :) ) przygotować z tej okazji jakiś pyszny deser. Po szybkim przejrzeniu lodówki decyzja została podjęta: świętować będziemy torcikiem z galaretką wiśniową i musem czekoladowym. Ten deser jest bardzo łatwy w przygotowaniu, ale wymaga pracy etapami, więc może się wydawać, że spędzimy mnóstwo czasu w kuchni. Nie dajcie się nabrać :) pracy mamy niewiele, a większość czasu to po prostu czekanie. Jeśli nie macie jakiegoś słoika z kompotem wiśniowym lub mrożonych wiśni to można je zastąpić truskawkami, malinami, jagodami.... Wszystkie proporcje na tortownicę o średnicy 18 cm.





  • ciasto:
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki
  • 2 łyżki cukru

  • galaretka wiśniowa:
  • 2 garście mrożonych wiśni
  • 300 ml soku (u mnie jabłko-czerwona porzeczka)
  • 2 łyżki cukru
  • 2 łyżeczki żelatyny

  • mus czekoladowy:
  • 100g czekolady gorzkiej
  • 2 jajka
  • 100 ml śmietany kremówki 30%



Etap I
Przygotowujemy ciasto. Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy cukier i  nadal chwile ubijamy. Obroty miksera zmieniamy na najwolniejsze i powoli dodajemy żółtka. Gdy będą połączone z białkami wsypujemy mąkę i delikatnie mieszamy łyżką. Wylewamy ciasto na tortownicę, wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 10-15 minut. 
Żelatynę mieszamy z 2 łyżeczkami wody i odstawiamy. Wiśnie wrzucamy do garnka razem z sokiem i cukrem. Zagotowujemy i rozdrabniamy widelcem. Odstawiam na 3 minuty, dodajemy namoczoną żelatynę i dokładnie mieszamy. Ciasto i galaretkę odstawiamy do ostygnięcia.

Etap II 
Gdy galaretką zaczyna tężeć wylewamy ją na ciasto i wstawiamy do lodówki. W tym czasie przygotowujemy mus. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Kremówkę ubijamy w osobnej miseczce na bitą śmietanę. Rozpuszczoną czekoladę dodajemy do żółtek i mocno mieszamy. Do masy dodajemy łyżkę bitej śmietany, która sprawi, że czekolada stanie się luźniejsza. Mieszamy energicznie. Po chwili dodajemy kolejną łyżkę śmietany. Gdy się połączą wlewamy masę do naszej miski z bitą śmietaną i delikatnie mieszamy. Dodajemy 1/3 ubitej piany z białek. Mieszamy powoli, by znowu konsystencja stałą się luźniejsza, a mus nam nie opadł. Gdy się połączą dodajemy resztę białek.

Etap III
Gdy galaretka stężeje na cieście wykładamy na nią mus. Szczelnie przykrywamy (mus czekoladowy chłonie wszystkie zapachy z lodówki) i wstawiamy do lodówki na minimum 3 godziny (a jeszcze lepiej na całą noc). Po tym czasie ostrożnie nożem oddzielamy tort od formy. Kroimy nożem moczonym w gorącej wodzie.

smacznego

poniedziałek, 11 lutego 2013

Zapiekanka z kurczakiem

Zapiekanki najlepiej smakują zimą. Nie wymagają wiele czasu i pracy. Ciasto i nadzienie można przygotować sobie wcześniej, a potem tylko je połączyć i wsadzić do piekarnika. Po krótkim pieczeniu mamy złociste ciasto, które skrywa w sobie przepyszne nadzienie. Do tego jeszcze miska sałaty lub młodego szpinaku z dobrym sosem...  Poniższe proporcje na formę o średnicy 20 cm.



  • ciasto
  • 125 g mąki pszennej
  • 60 g masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka zimnej wody
  • 1 roztrzepane jajko (1/2 do ciasta i 1/2 na potem do posmarowania)

  • nadzienie
  • 2 filety z udek z kurczaka
  • 1 nieduża cebula
  • 5 cm kawałek pora
  • 2 duże pieczarki
  • 1 łyżka masła
  • 4 łyżki kwaśnej śmietany
  • sól
  • pieprz
  • tymianek


Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy masło pokrojone na małe kawałeczki, sól, wodę i połowę jajka. Szybko zagniatamy do momentu, w którym uzyskamy jednolitą masę. Zawijamy w folię i wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
Na patelni rozgrzewamy masło. Kurczaka kroimy na nieduże kawałki. i wrzucamy na patelnię. Cebulę i pora kroimy w kostkę, dodajemy do kurczaka. Smażymy 5 minut. Dodajemy pokrojone pieczarki i smażymy kolejne 5 minut. Doprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem. Wlewamy śmietanę, dobrze mieszamy i chwilkę podgrzewamy.
Ciasto cielimy na 2 części (2/3 i 1/3). Rozwałkowujemy większą i wykładamy nią spód i brzegi formy. Wykładamy nadzienie. Brzegi ciasta smarujemy jajkiem i przykrywamy drugą porcją rozwałkowanego ciasta. Mocno zlepiamy ze sobą brzegi. Górę smarujemy resztą jajka, robimy małe nacięcie na środku i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 35-40 minut, aż ciasto będzie złote.
smacznego

czwartek, 7 lutego 2013

Pączki aromatyzowane nalewką z płatków róży

Miało dzisiaj nie być pączków. Przede wszystkim dlatego, że większość przepisów jest naprawdę niesamowita, ale ciężko je przygotować w wersji dla dwóch osób, nawet dla dwóch bardzo głodnych osób :) Dlatego mąż przywiózł rano pączki ze sklepu. Niestety. Smak tak bardzo rozczarował, że postanowiła jednak przygotować je samodzielnie. Połączyłam kilka swoich ulubionych przepisów i w końcu powstały pączki, które swój aromat zawdzięczają nalewce z płatków różanych oraz cukrowi ucieranemu z różą. Oba dodatki przygotowane własnoręcznie zeszłego lata, okazały się rewelacyjnym dodatkiem do pączków, które poza lukrem nie potrzebują nic więcej. A jeśli jeszcze mamy maszynę do chleba lub robota kuchennego z możliwością wyrabiania ciasta drożdżowego, które zrobią za nas połowę pracy, to już naprawdę nie można wykręcić się od zrobienia własnych pączków. 




  • 250 g mąki pszennej
  • 10 g drożdży świeżych
  • 25 g cukru utartego z płatkami róży
  • 90 ml mleka
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 25 g roztopionego masła
  • 1 łyżka nalewki z płatków róży
  • szczypta soli

  • dodatkowo:
  • olej do smażenia
  • lukier

Drożdże wkładamy do miseczki i rozcieramy z łyżeczką cukru, aż będą płynne. Odstawiamy na 5 minut. 

wersja podstawowa:
Do miski wsypujemy mąkę, robimy wgłębienie i dodajemy pozostałe składniki. Dobrze wyrabiamy minimum 15 minut, aż uzyskamy jednolite ciasto, które nie będzie nam przywierało do rąk. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Po 45 minutach uderzamy ciasto kilka razy by pozbyć się powietrza i szybciutko wyrabiamy, najwyżej przez 2 minuty. Przykrywamy i odstawiamy na kolejne 45 minut. Po tym czasie wykładamy na podsypaną mąką powierzchnię i wycinamy pączki. Odstawiamy do napuszenia na 20 minut. Rozgrzewamy olej do temperatury 170 stopni i smażymy pączki z dwóch stron na złoty kolor. Po ostygnięciu lukrujemy.

wersja w maszynie do chleba:
Do maszyny dodajemy kolejno: mleko, masło, drożdże, roztrzepane jajka. nalewkę, mąkę, cukier, sól. Ustawiamy na program do wyrabiania ciasta (1,5 godziny).  Po zakończeniu programu wykładamy na podsypaną mąką powierzchnię i wycinamy pączki. Odstawiamy do napuszenia na 20 minut. Rozgrzewamy olej do temperatury 170 stopni i smażymy pączki z dwóch stron na złoty kolor. Po ostygnięciu lukrujemy.

smacznego

niedziela, 3 lutego 2013

Zapiekany makaron ze szpinakiem

Dobry produkt nie potrzebuje zbyt wielu dodatkowych składników. Tak jest ze szpinakiem. Jest tak dobry (a do tych, którzy od razu krzyczą feeee - proszę spróbujcie kiedyś zrobić go sami, bo większość ludzi, która go nie lubi ma "traumę" związaną z przedszkolem i obiadami szkolnymi (: ), że naprawdę wystarczy mu niewiele by uzyskać świetne danie. Moimi ulubionymi dodatkami do szpinaku są: makaron, kozi jogurt, czosnek i gałka muszkatołowa. Idealna harmonia smaków, podkreślająca smak szpinaku. Pamiętajcie tylko o użyciu patelni, której rączka pozwala na wstawienie do rozgrzanego piekarnika.



  • makaron tagliatelle
  • 400 g szpinaku mrożonego
  • 150 g jogurtu koziego
  • 1 jajko
  • 2 ząbki czosnku
  • pieprz
  • sól
  • gałka muszkatołowa
  • masło


Szpinak możemy wcześniej rozmrozić i odsączyć z wody, albo od razu wrzucamy na patelnię (w tym drugim przypadku podgrzewamy tak długo, aż będzie całkiem rozmrożony i zbędna woda nam odparuje). W garnku gotujemy dużą ilość wody, gdy się zagotuje solimy i wrzucamy makaron (ja używam tagliatelle w formie gniazd, 10 sztuk starcza na 2 bardzo głodne osoby, ale 3-4 na niedużą przystawkę), gotujemy według instrukcji na opakowaniu. Do szpinaku dodajemy 2 łyżki masła i dokładnie mieszamy. Dodajemy posiekany czosnek, sól, pieprz i pół startej gałki muszkatołowej. W miseczce mieszamy jogurt kozi z jajkiem, do momentu, w którym się dokładnie połączą. Mieszankę dodajemy do szpinaku, mieszamy i dodajemy ugotowany, odcedzony makaron. Mieszamy jeszcze raz i całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20-25 minut, aż się zapiecze. 
smacznego

piątek, 1 lutego 2013

Ciasto z ginem i limonką

Kto lubi gin z tonikiem rączka w górę. O widzę, że sporo tych rąk :) A nawet jeśli nie lubicie, to ten przepis możecie śmiało wypróbować. Smak ginu jest delikatny, właściwie tylko drobna nutka tego charakterystycznego, "choinkowego" aromatu. Limonka natomiast podkręca smak tak, jak tonik. Super ciasto, wilgotne. Pyszne zaraz po upieczeniu, jak i następnego dnia. Przepis znalazłam na blogu Modern Taste. Zmieniłam w nim jednak co nieco. Zmiana przede wszystkim dotyczy masła. W oryginale masło i reszta składników powinny być w  temperaturze pokojowej, aby łatwo się ucierały. Ja przeważnie ciasta robię pod wpływem chwili, i nie zawsze mam ochotę czekać, aż masło będzie miękkie, stąd mała modyfikacja. Sprawdźcie sami.




  • 125 g masła
  • 150 g cukru
  • 1 jajka
  • skórka z jednej limonki
  • sok z 1/2 limonki
  • 50 ml ginu
  • 30 ml mleka
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka sody

Masło roztapiamy. Wlewamy do miski, dodajemy cukier i mocno mieszamy, do połączenia. Dodajemy kolejno jajka i ponownie mocno mieszamy. Dodajemy skórkę i sok z limonki, gin i mleko, mieszamy. Dosypujemy mąkę wymieszaną z sodą. Gdy składniki się połączą przelewamy do tortownicy o średnicy 18 cm. Pieczemy ok. 30 - 35 minut w 180 C. Ciasto wyciągamy z piekarnika, wbijamy patyczek w kilka miejsc i polewamy glazurą:

100 g cukru pudru
sok z 1/2 limonki
4 łyżki ginu

Wszystkie składniki mieszamy i wylewamy na ciasto. Odstawiamy do ostygnięcia.
smacznego